Demonstranci przynieśli ze sobą flagi i transparenty z napisami "powstrzymać Rosję". Nie wierzą bowiem w słowa rosyjskiego prezydenta, który ogłosił wstrzymanie działań wojennych. Gruzini twierdzą, że Rosja może zaatakować kolejne ze swoich byłych republik, np. Ukrainę i państwa bałtyckie. "Nie należy wierzyć Rosjanom, bo oni są podli. Jesli Europa i Ameryka nam nie pomoże, nic z tego nie będzie" - mówił wysłannikowi Polskiego Radia jeden z mieszkańców Tbilisi.
Podczas manifestacji gruziński prezydent Micheil Saakaszwili kolejny raz zaapelował o pomoc w powstrzymaniu rosyjskiej inwazji w Gruzji.