Premier Gruzji Władimir Gurgenidze oświadczył, że potrzeba dowodów na wstrzymanie przez Rosję działań zbrojnych. Zdaniem gruzińskiego premiera, niezbędny jest również oficjalny dokument podpisany przez obie strony konfliktu. "Dopóki się to nie stanie, jesteśmy zmobilizowani i gotowi na wszystko" - dodał Gurgenidze.
Gruzińscy politycy twierdzą, że doceniają gest Dimitrija Miedwiediewa, ale jednocześnie zwracają uwagę, że dziś ponownie zbombardowano terytorium Gruzji.
Podobnie uważają przeciętni Gruzini. W oknach mieszkań i witrynach sklepów pojawiły się narodowe flagi i słychać słowa poparcia dla polityki Micheila Saakaszwilego.