Tbilisi stanowczo zaprzecza jakoby ze strony gruzińskiej ostrzeliwano przedmieścia Cchinwali. Nie potwierdzają również oskarżeń osetyjskich władz obserwatorzy Unii Europejskiej pracujący w tej strefie. Ich zdaniem nic nie wskazuje na to, żeby ostrzał prowadzony był z gruzińskich wiosek.
Nie można jednak powiedzieć tego samego o wsiach położonych w Osetii Południowej bowiem tam obserwatorzy nie mają dostępu. Misja monitorująca Unii Europejskiej apeluje do stron konfliktu o powstrzymanie się od wszelkich prowokacji. Obawiając się działań dywersyjnych Gruzja wprowadziła wzmocnioną kontrolę dróg i mostów w strefie konfliktu.