O młodzieńczych doświadczeniach Grassa w wojsku było głośno w sierpniu ubiegłego roku. Udzielił on wtedy wywiadu niemieckiemu dziennikowi, któremu opowiedział o swojej krótkiej służbie w Waffen SS. W Polsce natychmiast pojawiły się głosy, że Grass powinien przeprosić za swoje milczenie i zrezygnować z tytułu honorowego obywatela Gdańska.
Dzisiaj pisarz powiedział, że przeprosiny niewiele by przyniosły, chodzi bowiem o to, żeby wytłumaczyć i wynieść lekcję ze swojego postępowania. Guenter Grass podkreślił, że do Waffen SS poszedł nie z własnej woli i dopiero po wojnie zrozumiał zbrodnie, które Waffen SS popełniało. "Nie wierzę, żeby usprawiedliwianie się czy przepraszanie przyniosło jakiś pożytek. Raczej ważne jest, żeby ktoś z mojego pokolenia nauczył się i wyciągnął konsekwencje z tej lekcji, jaką udzieliło mu życie w młodości" - dodał Grass. Pisarz podkreślił, że w jego przypadku takim wyciągnięciem konsekwencji były podejmowane przez niego zabiegi na rzecz zbliżenia polsko-niemieckiego.