Podczas przesłuchań, określający siebie mianem misjonarzy Amerykanie, przekonywali, że mieli dobre intencje i nie wiedzieli, że łamią prawo. Prokurator zdecydował jednak o postawieniu ich formalnie w stan oskarżenia. Ciążące na Amerykanach zarzuty uprowadzenia dzieci oraz kryminalnego spisku wiążą się z karą do 15 lat więzienia. O dalszym losie sprawy zdecyduje jednak sędzia śledczy, który na podjęcie decyzji ma 3 miesiące.
Do tego czasu oskarżeni pozostaną w areszcie. 10 Amerykanów z Kościoła Baptystycznego z Idaho zostało zatrzymanych tydzień temu na granicy z Dominikaną. Próbowali oni wywieźć autokarem z Haiti 33 dzieci w wieku od 2 miesięcy do 12 lat. Członkowie kościoła twierdzili, że chcieli zapewnić haitańskim sierotom bezpieczne schronienie w Dominikanie. Później okazało się jednak, że wiele dzieci miało jedno lub dwoje rodziców. Amerykanie zebrali je w dotkniętej trzęsieniem ziemi wiosce Callebas.