To pierwsza tak ważna zagraniczna podróż nowej amerykańskiej sekretarz stanu od czasu zaprzysiężenia Baracka Obamy. Jeszcze przed rozpoczęciem wizyty Clinton zapowiadała, że głównymi tematami rozmów będą kryzys finansowy, zmiany klimatyczne oraz prawa człowieka.
Wiadomo, że wizyta nie będzie łatwa, bo kością niezgody między oboma krajami są kwestie Tybetu i sprzedaży amerykańskiej broni na Tajwan. Amerykański analityk Michael Santoro mówi w rozmowie z BBC, że nawet przy zmianie polityki Białego Domu, ułożenie dobrych stosunków między Ameryką a Chinami może zabrać jeszcze wiele miesięcy.
_ - Chiny wytwarzają mnóstwo tanich produktów, które Stany Zjednoczone kupują. Ale w kontekście obecnych realiów nawet takie kwestie jak bezpieczeństwo towarów, ekologia czy waluta są postrzegane jako przeszkoda do ustanowienia przyjaznych amerykańsko-chińskich stosunków _ - wyjaśnił Santoro.
Jeszcze jako amerykańska pierwsza dama Hillary Clinton mocno krytykowała Chiny za nieprzestrzeganie praw człowieka. W słynnym przemówieniu, które wygłosiła w 1995 roku w Pekinie wspominała o braku wolności słowa a także o opozycjonistach skazywanych na długie lata więzienia.
