Pierwsi zbierający winogrona Hiszpanie są już na miejscu. Inni, właśnie jadą do Francji. Najwiecej chętych pchodzi z Andaluzji i podróż zajmuje im dwa dni. Na miejscu dostają mieszkanie, wino i warzywa. Każdy pracuje 35 godzin tygodniowo i przez miesiąc zarabia średnio 2 tysiące euro.
"Po raz pierwszy w życiu jadę na winobranie. Życie mnie do tego zmusza. Wyjazd traktuję jak przygodę" - mówił Antonio, który rok temu stracił pracę w budownictwie.
Bezrobotnym jest średnio co drugi Hiszpan zbierający we Francji winogrona. Po skończeniu winobrania, na chętnych czekają we Francji plantacje oliwek, pomarańczy i madarynek.
IAR