"Jeśli nie pozwolicie nam marzyć, nie damy wam spać" - ostrzegają protestujący na madryckim Puerta del Sol, centralnym placu miasta. Z godziny na godzinę przybywa namiotów, a na stronach internetowych, oprócz haseł dotyczących poprawy sytuacji ekonomicznej, pojawiają się prośby o dostarczenie żywności, papieru toaletowego czy krzeseł.
W niedzielę, w Hiszpanii odbędą się wybory samorządowe i jednym z żądań protestujących jest zmiana prawa wyborczego z większościowego na proporcjonalne.
"Wstydzę się trwającej kampanii wyborczej. Chciałabym, żeby politycy nie tylko dbali o swój, ale też o nasz interes" - argumentuje protestująca w Madrycie.
Okupacja placów ma potrwać do niedzieli. Manifestujący ostrzegli jednak, że likwidacja obozowisk nie będzie oznaczała zakończenia protestów.