Jeśli chodzi o Hiszpanię, to eurogrupa już obiecała jej pomoc do 100 miliardów euro, z kolei niezależni audytorzy w Madrycie wyliczyli, że koszt ratowania banków może wynieść do 62 miliardów euro. Ile Hiszpania otrzyma pieniędzy będzie wiadomo po negocjacjach z Brukselą i unijnymi ekspertami. "Naszym celem jest szybkie zakończenie rozmów, by eurogrupa mogła podjąć decyzję 9 lipca" - powiedział unijny komisarz do spraw gospodarczych Olli Rehn. Pomoc dla hiszpańskich banków ma pochodzić z europejskiego funduszu ratunkowego. Z tego samego, z którego pomoc otrzymała wcześniej Grecja, w zamian zobowiązując się do reform.
Teraz europejscy eksperci ocenią, czy bolesny program oszczędnościowy jest realizowany zgodnie z ustaleniami. "Musimy sprawdzić co zostało zrobione, a co się nie udało, co jest pilnego do zrobienia" - mówiła niedawno szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Cristine Lagarde. Zastrzegła, że jest za wcześnie na rozmowy o złagodzeniu programu oszczędności, na co liczą władze w Atenach. Chcą między innymi wydłużenia z roku do dwóch lat wypłat świadczeń dla bezrobotnych, a zwolnienia w administracji zamierza zrealizować nie w dwa lata, a w kilka lat.
Informacyjna Agencja Radiowa