Kryzys wymusza na Hiszpanach zmianę obyczajów. 2014 będzie pierwszym rokiem, z którego znikną długie weekendy. Decyzję, która zapewne niewielu się spodoba, podjął rząd, a jej celem jest podniesienie wydajności pracy.
W 2008 roku, na początku kryzysu, w Hiszpanii było 14 dni świątecznych. W rzeczywistości ponad 20, bo często ogłaszano tzw. długie albo krótkie mosty. Długie - kiedy święto wypadało we wtorek lub czwartek i wolnymi od pracy były również piątek i poniedziałek.
2014 będzie dla Hiszpanów pracowitym rokiem. Z kalendarza wykreślono nie tylko długie weekendy, ale okazało się też, że w soboty wypadają Wszystkich Świętych i Dzień Konstytucji.
W nadchodzącym roku, parlament ma debatować nad propozycją rezygnacji ze sjesty oraz zmianą czasu na londyński. Prawica zastanawia się też czy nie warto byłoby skrócić wakacji. Teraz Hiszpanie mają 22 dni wypoczynku, choć odkąd rozpoczął się kryzys, wyjeżdżają średnio tylko na 10 dni.
IAR
