To największa dotychczas ujawniona i udaremniona próba takiego przemytu na terenie Polski - mówi Marzena Siemieniuk rzecznik prasowy bialskiej izby celnej.
Na kartonowe pudła z koralowcami funkcjonariusze natrafili w sobotę podczas rutynowej kontroli samochodu osobowego na ukraińskich tablicach.
Kierowca zamierzał wyjechać z Polski. Wkrótce w kilkunastu kolejnych samochodach osobowych oczekujących na wyjazd celnicy znaleźli ten sam towar - fragmenty żywej rafy koralowej, owinięte mokrymi gazetami i zapakowane bez powietrza w worki foliowe. Pudła w których ukryto worki zabezpieczone były styropianem.
Do późnych godzin wieczornych funkcjonariusze zatrzymali 30 takich pudeł w dwunastu samochodach osobowych.
Zatrzymani kierowcy tłumaczyli, że w Tomaszowie Lubelskim ktoś poprosił ich o przewiezienie kartonów za niewielką opłatą do Rawy Ruskiej. Wszystkim grozi do pięciu lat więzienia.
Nielegalny transport trafił do gdyńskiego oceanarium. Teraz pod okiem specjalistów przechodzi kwarantannę. Jak ustalono rafa trafiła do Polski z Indonezji poprzez Niemcy.
Celnicy nie wykluczają, że mógł ja zamówić bogaty Ukrainiec. Żywe fragmenty rafy koralowej są wykorzystywane w akwariach słonowodnych i bywają także przedmiotem nielegalnego obrotu.
