Tygodnik "Wprost" ujawnił, że szpital MON jest "kolejnym ogniwem korupcji po szpitalu MSWIA". Podobnie, jak w przypadku placówki podległej MSWiA, sprawa dotyczy łapownictwa i fałszowania dokumentacji medycznej. Według tygodnika, zarzuty korupcji i zatrzymania mogą objąć nawet kilkunastu lekarzy.
"Wprost" napisał również, że do szpitala MON za łapówki trafiali gangsterzy, dla których placówka była znakomitym miejscem do ukrycia się czy zdobycia fikcyjnych świadectw lekarskich.