Mieszkańcy Delhi są niezadowoleni i zirytowani sytuacją panującą w mieście. Niezadowoleni są również przedstawiciele zagranicznych ekip, którzy uważają, iż wyznaczenie specjalnych pasów ruchu dla pojazdów z zawodnikami nie ułatwiło im poruszania się po zatłoczonym Delhi. Chcieliby, by było ich więcej i służyły konwojom wożącym sportowcom przez całą dobę, a nie tylko w określonych godzinach. Na to nie godzą się władze miasta, ponieważ doprowadziłoby to do kompletnego chaosu.
Spory budzi także nadal stan wioski sportowej, w której część apartamentów dla zawodników jest zawilgocona, brudna i nie nadaje się do zamieszkania. Sheila Dikshit, szefowa władz Delhi liczy, że wszystkie problemy uda się wkrótce rozwiązać: "Mierzymy się z bardzo trudną sytuacją, ale poprawia się ona z godziny na godzinę. Mam nadzieję, że te prace, które powinny zostać wykonane wcześniej będą zakończone, a dzięki słońcu uda się osuszyć apartamenty. My zrobimy wszystko, co jesteśmy w stanie zrobić." Dikshit zapewnia, że do jutra wszystkie apartamenty będą gotowe na przyjęcie sportowców. Komentatorzy zauważają jednak, iż zawody, które miały pokazać oblicze nowoczesnych i potężnych Indie, zaszkodzą raczej wizerunkowi tego kraju na świecie.
