Według strony internetowej profesorowie zostali zatrzymani wczoraj wieczorem i na razie nie wiadomo dokąd ich przewieziono. Od momentu ogłoszenia wyników wyborów do aresztu trafiło kilkaset osób. Wśród nich są między innymi rodziny opozycjonistów, dziennikarze, oraz osoby, które brały udział w manifestacjach. Cześć z nich wypuszczono.
W Teheranie wczoraj doszło ponownie do zamieszek. Policja biła demonstrantów pałkami, użyła też gazu łazwiącego. Zapowiadane na dzisiaj manifestacje odwołano.
Opozycja żąda anulowania wyników głosowania. Rzecznik Rady Strażników Konstytucji odrzuciła taką możliwość i stwierdził, że "był to najzdrowsze wybory w historii kraju". Duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei powiedział z kolei, że liderzy opozycji będą odpowiedzialni za rozlew krwi.
Do tej pory w zamieszkach zginęło około 20 osób, a ponad tysiąc zostało rannych.