"Irlandia potrzebuje Europy" oraz "Zagłosuj na lepszą przyszłość" - tak zachęcają ci, którzy popierają traktat. Po drugiej stronie są przeciwnicy z hasłami - "Europejska polityka nie sprawdziła się" i pytaniami - "Znowu mamy głosować?". Część Irlandczyków jest oburzona, że zorganizowano ponowne referendum, skoro już w ubiegłorocznym wyrazili swoją wolę odrzucając traktat. Kampania toczy się w mediach, a także na ulicach, choć podnoszone tam argumenty nie zawsze są związane z dokumentem. "Ten traktat nie zagwarantuje pracy, zagłosuj na NIE" - przekonywała starsza pani. "Unia Europejska zrobiła już bardzo dużo na rzecz zatrudnienia w Irlandii w ostatnich kilkudziesięciu latach" - odpowiadał jej zwolennik traktatu.
Obóz popierających dokument przekonuje, że Irlandia skorzysta na traktacie, a w przypadku jego odrzucenia grozi jej izolacja. Przeciwnicy mówią z kolei o niedemokratycznej Unii i o utracie suwerenności. Ich obaw nie rozwiały deklaracje gwarantujące neutralność kraju i wyłączność w decydowaniu o polityce podatkowej i prorodzinnej.