Federacja domaga się od izrealskiego rządu zatrudnienia 250 tys. pracowników tymczasowych, zatrudnianych przez agencje pracy tymczasowej. Przedstawiciele Federacji argumentują, że pracownicy zatrudnieni i opłacani przez państwo mają lepsze warunki pracy od pracowników tymczasowych. Chodzi m.in. o możliwość zwolnienia bez okresu wypowiedzenia i brak świadczeń socjalnych.
Weekendowe rozmowy przestawicieli związków z urzędnikami Ministerstwa Finansów zakończyły się fiaskiem. Premier Izreala Benjamin Netanjahu zapowiedział, że jego rząd zajmie się sprawą pracowników tymczasowych. Dodał, że potrzebne jest rozwiązanie, które nie zaszkodzi izraelskiej gospodarce w czasie trwania światowego kryzysu.
Krajowy Sąd Pracy, który wydał zgodę na przeprowadzenie strajku, zobowiązał federację związków zawodowych i przedstawicieli rządu do wznowienia rozmów zmierzających do rozwiązania sporu. Obie strony do czwartku mają przedstawić raport z postępów w tej sprawie.