Źródła rządowe w Jerozolimie twierdzą, że USA i Unia Europejska wywierają niezwykle silne naciski na Izrael w celu odroczenia ataku na Iran. Izrael zarzuca Amerykanom, że informując o głębokich rozbieżnościach w tej sprawie, wzmacniają jedynie pozycję Teheraniu. Zapewne dlatego wiceszef MSZ w Jerozolimie Dani Ajalon powiedział dziś, że "istnieje ścisła koordynacja między Izraelem i USA". Zaznaczył jednak, podobnie jak wcześniej minister obrony Ehud Barak, że w kwestiach bezpieczeństwa Izrael decyduje samodzielnie. "Gdyby zniszczone zostały tylko ośrodki atomowe bez masowych strat wśród ludności, nie zwiększyłoby to poparcia dla reżimu ajatollahów" - ocenił jeden z czołowych ekspertów ds. Iranu prof. Dawid Menaszri.
IAR