Izrael nie będzie przepraszać Turcji za akcję na statkach konwoju z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy. Minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman powtórzył stanowisko rządu po tym, jak Ankara zagroziła zerwaniem stosunków dyplomatycznych.
Turcja oprócz przeprosin domaga się od Izraela odszkodowania dla rannych i rodzin zabitych oraz przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa. Minister spraw zagranicznych zagroził zerwaniem relacji dyplmatycznych jeśli rząd Benjamina Netnajahu nie spełni tych żądań. Szef izraelskiej dyplomacji Awigdor Lieberman po raz kolejny odrzucił taką możliwość.
Po akcji izraelskich komandosów Ankara odwołała swojego ambasadora w Tel Awiwie i zamknęła przestrzeń powietrzną dla izraelskich samolotów wojskowych. Izrael zaś ostrzegł swoich obywateli przed podróżowaniem do Turcji. Na zażegnaniu konfliktu zależy Amerykanom, dla których oba kraje są bliskim sojusznikami. W zeszłym tygodniu koordynowali tajne spotkanie ministrów w Brukseli, które zakończyło się bez rezultatów. Według nieoficjalnych źródeł prezydent Barack Obama miał ostrzec Ankarę, że międzynarodowe śledztwo może doprowadzić do wysunięcia oskarżeń nie tylko przeciwko izraelskiej armii, ale także pasażerom statku oraz organizatorom konwoju.
