Izrael w żałobie. Nie żyje Ariel Szaron - jeden z najwybitniejszych premierów tego kraju. Szaron zmarł w szpitalu koło Tel Awiwu, gdzie od ośmiu lat przebywał w śpiączce.
Ariel Szaron umarł tuż po południu. Bezpośrednią przyczyną zgonu była niewydolność serca, spowodowana faktem, że u Szarona od kilku dni po kolei przestawały pracować kolejne niezbędne dla życia organy. "W ciągu ostatniego tygodnia walczył z niezwykłą siłą i determinacją. Dzisiaj, odszedł w spokoju z jego ukochaną rodziną przy boku" - poinformował dyrektor szpitala Szlomo Noy.
Prezydent Izraela i przyjaciel Szarona Szimon Peres napisał w oświadczeniu, że zmarły polityk był wyjątkowym człowiekiem i wyjątkowym dowódcą wojskowym, jednym z najważniejszych obrońców Izraela. Z kolei obecny premier Benjamin Netanjahu napisał, że Szaron był odważnym bojownikiem.
Zupełnie inaczej na śmierć Szarona zareagowali palestyńscy politycy. Wielu z nich nazwało go dzisiaj "zbrodniarzem wojennym", przypominając masakrę palestyńskich uchodźców w Libanie z 1982 roku, za którą miał być współodpowiedzialny Szaron. W internecie pojawiło się wiele niewybrednych komentarzy na temat zmarłego polityka, a w Strefie Gazy grupa Palestyńczyków spaliła zdjęcia Szarona.
Ariel Szaron miał 85 lat. Jego pogrzeb z wojskowym ceremoniałem jest zaplanowany na poniedziałkowe popołudnie. Rano tego dnia na uroczystej sesji zbierze się izraelski parlament, Kneset.
IAR
