Kilkudziesięciu zamaskowanych młodych osadników otoczyło dom palestyńskiej rodziny i obrzuciło go kamieniami. Policja była zmuszona użyć granatów ogłuszających i gazu łzawiącego. Izraelska armia ogłosiła, że już nie tylko Dom Pokoju i okoliczne ulice są strefą militarną, ale całe miasto. Chodzi o to, aby nie wpuścić do Hebronu kolejnych osadników żydowskich.
Przed południem minister obrony Ehud Barak, po bezskutecznych negocjacjach z osadnikami, zdecydował o natychmiastowym przeprowadzeniu eksmisji. Operacja trwała około pół godziny. Osadnicy zanim zostali wyprowadzeni z budynku, rzucali kamieniami, jajkami, a twarz jednego z oficerów oblali kwasem. Rannych zostało 25 osób.
W Hebronie i okolicach do zamieszek dochodzi od kilkunastu dni. Osadnicy nie chcą pogodzić się z decyzją Sądu Najwyższego, który orzekł, że dom w którym mieszkali od półtora roku, muszą oddać poprzedniemu właścicielowi -Palestyńczykowi.