W ubiegłym tygodniu w "Sygnałach Dnia" profesor Kuźniar powiedział, że w rozumieniu prawa międzynarodowego, zbrodnia katyńska nie spełnia kryteriów ludobójstwa.
Po tej wypowiedzi ponad 30 naukowców, polityków i artystów zwróciło się do prezydenta z apelem o potwierdzenie stanowiska Polski w sprawie ludobójstwa sowieckiego w Katyniu.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego profesor Kuźniar "nigdy nie powinien zacząć pełnić takiej funkcji a skoro już ją pełni, to powinien ją szybko utracić".
Prezes PiS podkreślił, że "my Polacy nie możemy się zgadzać żeby masowe mordowanie naszych rodaków było zbrodnią mniejszą, niż masowe mordowanie innych narodów".
Jarosław Kaczyński uważa, że w kwestii wymiany tablic upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej istotą problemu jest uznanie zbrodni katyńskiej za ludobójstwo, a nie same tablice.
Prezes odniósł się do informacji prasowych o braku komunikacji między MSZ-tem a Kancelarią Prezydenta w sprawie tablicy.
Według prezesa ostatnie wydarzenia pokazują, że nawet konflikty personalne wewnątrz jednego obozu politycznego mogą prowadzić do "swego rodzaju paraliżu państwa".
W opinii Jarosława Kaczyńskiego w Polsce część polityków, w tym rządzących i część establishmentu działa tak "jakby była membraną tego co dzieje się w Moskwie". Błąd zdaniem prezesa został popełniony na początku lat 90-tych, kiedy to nie doszło do "twardej wymiany elit i powiedzienia - służyłeś tamtemu systemowi - do widzenia".
