Na wielkopiątkową Drogę Krzyżową przyjechali do Jerozolimy pielgrzymi z całego świata. "Jest to dla mnie, jako dla katoliczki, szczególny moment. To nie tylko pamiątka tego dnia. Chodzę tą samą drogą, którą on szedł tamtego dnia. Jestem tu na tej ziemi, gdzie wszystko się zaczęło" - mówi Estet z Filipin". Wśród uczestników Drogi Krzyżowej są też chrześcijanie z Autonomii Palestyńskiej. W tym roku wielu takim osobom udało się uzyskać pozwolenia od izraelskich władz na przyjazd do Jerozolimy.
Droga Krzyżowa rozpoczęła się w miejscu, w którym dwa tysiące lat temu znajdowała się twierdza Piłata. Trasa procesji wiedzie obok kolorowych i głośnych arabskich straganów i restauracji. "To wyjątkowa atmosfera Drogi Krzyżowej w Jerozolimie. Wracamy do początków tego wydarzenia i jesteśmy bliżej tych momentów, kiedy Pan Jezus przechodził przez jerozolimskie uliczki i kiedy ludzie wracali z pola, tak jak Szymon z Cyreny" - mówi Polskiemu Radiu posługujący w Jerozolimie polski franciszkanin ojciec Jerzy Kraj.
Droga Krzyżowa zakończy się w Bazylice Bożego Grobu. Wieczorem franciszkanie organizują tam symboliczny pogrzeb Chrystusa.
IAR
