Adwokat oskarżonego Rudolf Mayer twierdzi jednak, ze Jozef Fritz nie jest potworem, ale człowiekiem o "podwójnej osobowości".
Gwałcicielowi z Amstetten grozi dożywocie. Wydania wyroku oczekuje się już piątek.
73-letni Jozef Fritzl współżył seksualnie z córką Elizabeth, miał z nią siedmioro dzieci. Przez 24 lata więził córkę i trójkę dzieci w pozbawionej okien piwnicy o powierzchni 60 metrów kwadratowych pod swoim domem w Amstetten 130 kilometrów na zachód od Wiednia. Jedno z dzieci Elizabeth zmarło po porodzie. Jozef Fritzl spalił wówczas ciało dziecka w kotle centralnego ogrzewania. Pozostała trójka - chłopiec i dwie dziewczynki - mieszkała w domu Jozefa Fritzla i jego żony Rosemarie, która nie wiedziała, co dzieje się piętro niżej.
Gdy sprawa wyszła na jaw w kwietniu ubiegłego roku, Jozef Fritzl przyznał się do winy. Oskarżono go o morderstwo, gwałt, kazirodztwo i uwięzienie córki wraz z dziećmi.