Jak mówi organizatorka akcji Kamila Waleszkiewicz, w obu przypadkach objawy choroby są często takie same: trudności z utrzymaniem pisma w linii zeszytu, kłopoty w pisaniu ze słuchu i przy przepisywaniu, mylenie liter b-p, d-b, d-g, u-n, m-w, n-w; wolne tempo pisania, gubienie liter, pulsowanie tekstu przy czytaniu.
Specjaliści podkreślają, że o tym, czy dysleksja ma związek z zaburzeniami widzenia rodzice mogą dowiedzieć się tylko dzięki wnikliwej obserwacji swojego dziecka. Jeżeli jedną z przyczyn dysleksji rzeczywiście są zaburzenia wzroku, wtedy ważna jest wizyta u specjalisty chorób oczu - okulisty, albo najlepiej u optometrysty. "Optometrysta zajmuje się badaniem akomodacji oka, czyli wadami soczewki, które mogą powodować tak uciążliwe kłopoty. Badanie u optometrysty jest specjalistyczne, bo nie polega tylko na stwierdzeniu, czy ktoś jest dalekowidzem, krótkowidzem czy astygmatykiem - te wady wzroku zresztą wcale nie powodują zaburzeń o charkterze dysleksji" - mówi Waleszkiewicz. Prawidłowa diagnoza u okulisty pozwoli za to na skierowanie dziecka na specjalistyczne ćwiczenia, które po dwóch latach w znacznym stopniu mogą poprawić jakość czytania i pisania dyslektyka.
Szczegółowe informacje na temat kampanii "Zabierz dyslektyka do optyka, optometrysty lub okulisty" można znaleźć w internecie na stronie organizatora akcji: www.miastodzieci.pl.
