Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kapitan Olgierd C. kontynuował zeznania w procesie ws. Nangar Khel

0
Podziel się:

Kapitan Olgierd C., którego prokuratura oskarża o wydanie rozkazu ostrzelania Nangar Khel, zeznał, że w pierwszych meldunkach informował przełożonych, iż ostrzał odbył się z zachowaniem zasad użycia broni. Olgierd C. powiedział, że poinformował o tym pułkownika Adama Stręka, ponieważ takie informacje uzyskał od żołnierzy uczestniczących w całym zdarzeniu.

Oskarżony zeznał, że tuż po ostrzale Nangar Khel pojechał na miejsce zdarzenia i próbował ustalić, kiedy należy zorganizować "shurę", czyli zadośćuczynienie dla Afgańczyków. Mieszkańców wioski miał informować, że do ostrzału doszło, ponieważ byli w okolicy talibowie.

Kapitan Olgierd C. podkreślił, że już dzień po wydarzeniu żandarmeria i oficer SKW mówili mu, iż na miejscu nie znaleziono łusek od "kałasznikowów", z których rebelianci mieli strzelać do polskich żołnierzy. Mimo tych informacji oskarżony przesłał do pułkownika Adama Stręka notatkę, z której wynikało coś innego. Olgierd C. zeznał przed sądem, że napisał tak, ponieważ nie chciał mieszać się w śledztwo, które już wtedy było prowadzone na miejscu. Kapitan podkreślił, że ograniczył się jedynie do spisania tego, co przekazali mu żołnierze uczestniczący w ostrzale Nangar Khel.

Wskutek ostrzału afgańskiej wioski przez polski patrol zginęło sześciu cywilów, w tym kobiety i dzieci. Do zdarzenia doszło w sierpniu 2007 roku.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)