Największe redukcje dostaw rosyjskiego gazu są w Austrii - 30 procent, do Włoch dociera o 24 procent mniej surowca, do pozostałych państw ograniczenia nie przekroczyły 10 procent. Nie jest wykluczone, że w związku z utrzymującymi się mrozami te redukcje w dostawach gazu będą większe, ale Komisja Europejska jeszcze nie ogłasza alarmu. Rzeczniczka Komisji Marlene Holzner powiedziała, że Bruksela skontaktowała się z krajowymi koordynatorami i sytuacja jest pod kontrolą. "Każdy kraj sobie na razie poradził albo kupił gaz z od innych państw, albo czerpie surowiec ze zgromadzonych zapasów" - powiedziała rzeczniczka Komisji Marlene Holzner.
Zgodnie z unijnymi wymogami, kraje członkowskie muszą mieć zgromadzone zapasy i zbiorniki wypełnione gazem, by przez miesiąc z nich korzystać na wypadek całkowitego wstrzymania dostaw. Stan kryzysowy na terenie całej Unii ogłaszany jest dopiero wtedy, gdy co najmniej dwa kraje poinformują o poważnych zakłóceniach w dostawach gazu.
IAR