Pieniądze musiałyby być zwrócone do unijnego budżetu, gdyby rząd nie wykorzystał wszystkich, obiecanych funduszy przyznanych na lata 2007-2013. Rząd w Warszawie argumentuje, że skoro koleje już teraz mają problemy z wykorzystaniem pieniędzy, to jest prawie pewne, że z wszystkimi projektami nie zdążą.
Komisja Europejska, która początkowo stanowczo sprzeciwiała się przesunięciu pieniędzy z kolei na drogi, od kilku miesięcy łagodzi nieco stanowisko i dopuszcza przesunięcie części funduszy. Ostateczna decyzja ma zapaść jeszcze przed końcem tego roku.