Komisja Europejska zaostrzyła wymagania wobec państw starających się o wejście do Wspólnoty, bo ma złe doświadczenia z ostatniego rozszerzenia sprzed roku. Rumunia i Bułgaria nie były dobrze przygotowane - do teraz nie potrafią zwalczyć korupcji i przy wykorzystaniu unijnych funduszy tolerują nadużycia.
Komisja Europejska surowo oceniając państwa Bałkanów Zachodnich, poinformowała, że najbliżej Unii jest Chorwacja. Koniec przyszłego roku jest realny jeśli chodzi o zakończenie negocjacji, pod warunkiem, że władze w Zagrzebiu skuteczniej będą walczyć z korupcją i przestępczością zorganizowaną.
Serbia z kolei może otrzymać status kraju kandydującego, jeśli udowodni, że w pełni współpracuje z haskim Trybunałem. Natomiast droga do Unii pozostałych krajów Bałkanów Zachodnich jest o wiele dłuższa i bardziej wyboista. Wszystkie muszą przyspieszyć reformę administracyjną oraz systemu sądownictwa i zagwarantować prawa mniejszościom narodowym.