Artur Zalewski, ojciec poruszającego się na wózku 20 letniego Adama, miał towarzyszyć synowi na meczu jako opiekun, ale okazało się że bilety zostały anulowane. " Chcieliśmy tam być i poczuć tę atmosferę. Z opowiadań wiem, że jak grają hymn narodowy, to największym twardzielom łzy lecą z oczu. Syn jest bardzo rozczarowany, jest mu bardzo przykro i nawet do ostatniego dnia mieliśmy nadzieję, że ktoś zadzwoni i powie, że jest choć jeden bilet, ale nic takiego się nie stało. Jest rozczarowanie, zawód przykrość" - powiedział IAR pan Artur. Dodał, że w wyniku korespondencji z UEFA dowiedział się że bilety anulowano z powodu braku zaświadczenia o niepełnosprawności syna, choć takiego wymogu nie zaznaczono na stronie rejestracyjnej, nie otrzymał też takiej informacji drogą mailową.
Artur Zalewski powiedział, że w imieniu syna i swoim nie zgodzi się na zwrot kosztów niewykorzystanych biletów, domaga się natomiast biletów na mecz półfinałowy , który ma się odbyć w Polsce.
Artur i Adam Zalewscy, oraz 76 niepełnosprawnych osób które miały podobne problemy - zamierzają złożyć pozew zbiorowy przeciwko UEFA , na razie jednak kancelaria prawna, która ich reprezentuje widzi możliwość ugody, jeżeli Federacja zaproponuje zadowalające poszkodowanych warunki.
IAR