Poseł od początku ujawnienia sprawy stanowczo temu zaprzecza. Z jego inicjatywy wszczęto proces autolustracyjny. Mirosław Pawlak podkreśla, że jest parlamentarzystą kolejną kadencję i nigdy wcześniej nie zakwestionowano jego oświadczeń lustracyjnych.
W trakcie mów końcowych, prokurator IPN wniósł, by uznać, że Pawlak złożył jednak nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne.
Zdaniem Instytutu, mimo braków w materiałach, bezspornym faktem jest to, że zobowiązał się on do współpracy z SB i nie była ona pozorowana.
Z kolei obrońca posła stanowczo temu zaprzeczył. Adwokat zasugerował nawet w końcowym wystąpieniu, że oświadczenie o współpracy sfałszował funkcjonariusz SB, który miał go zwerbować do współpracy.