Barack Obama mówił, że do Ameryki zawitały zmiany. Obiecał, że będzie prezydentem również tych, którzy na niego nie głosowali. Ci, którzy go słuchali, podkreślali historyczny wymiar tej chwili. Wielu czarnoskórych Amerykanów miało łzy w oczach. Podkreślali, że Obama jest inspiracją dla każdego czarnego i latynoskiego dziecka w Ameryce. Pokazał bowiem, że można przezwyciężać trudności, studiować prawo na Harwardzie, a w końcu być przywódcą kraju.
Jane, jedna z białych Amerykanek urodzonych w latach 60. powiedziała wysłannikowi Polskiego Radia, że pamięta czasy, kiedy żył Martin Luther King i kiedy w Ameryce istniała prawdziwa segregacja rasowa. "Czarni musieli siadać z tyłu autobusu i nie mogli chodzić do tych miejsc do których my biali mogliśmy. Dlatego to wszystko jest dla mnie tak wspaniałą zmianą w naszym kraju" - dodała.
Po zakończeniu wiecu w Grant Parku, w wielu miejscach w Chicago ludzie jeździli samochodami z wywieszonymi amerykańskimi flagami.