Minister obrony mówił, że kazdy ma swój indywidualny rytm żałoby i nie da sie go wymierzyć w obiektywny sposób. "Po prawie roku od tego straszliwego wydarzenia mamy prawo do tego, żeby wciąż w tej żałobie być" - powiedział Klich.
Szef MON mówił, że osoby, które zginęły w katastrofie cały czas są wśród nas. "Bo przecież nie byłoby tak znakomitych osiągnięć, wcześniej w Iraku, teraz w Afganistanie, gdyby nie generał Tadeusz Buk czy generał Bronisław Kwiatkowski" - mówił Klich. Minister wspominał też o zasługach Stanisława Komorowskiego, generała Kazimierza Gilarskiego, generała Włodzimierza Potasińskiego, a także biskupów kapelanów.
Minister Klich powiedział, że każdy z nich wniósł cegiełkę do obronności i bezpieczeństwa Polski. "I mówię to także o tych, z którymi różniliśmy się koncepcjami i poglądami jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszego państwa" - powiedział szef MON'u.
Bogdan Klich zapowiedział, że podobne uroczystości będę przed siedzibą ministerstwa organizowane co roku.
Uroczystość odbywa się przy tablicy upamiętniającej związane z wojskiem ofiary katastrofy, między innymi prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych, Lecha Kaczyńskiego, ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, byłych ministrów obrony, parlamentarzystów zajmujących się tematyką obronną, wojskowych dowódców i kapelanów oraz członków załogi samolotu.