Spośród dwunastu Polaków, którzy teraz są w szpitalach w Nowym Sadzie i Belgradzie, do domów mają szansę wrócić co najmniej dwie, a może nawet i cztery osoby. Wstępnie planuje się, że samolot z rannymi odleci do kraju we wtorek lub środę. Wszystko jednak będzie zależało od decyzji lekarzy.
Polski konsul w Belgradzie Aleksander Chećko podkreśla w rozmowie z Polskim Radie, że rokowania lekarzy są optymistyczne, również w stosunku do dwóch najciężej rannych chłopców. Życiu żadnego z rannych nie zagraża niebezpieczeństwo. "Ci na reanimacji są w stanie niezmieniającym się i trudno mówić o poprawie. Ale co najważniejsze, nikomu się nie pogorszyło" - dodaje Chećko.
W wypadku w okolicach Belgradu zginęło 6 osób, a ponad 40 zostało rannych.
Rodziny zabitych zidentyfikowali dzisiaj w Serbii ciała swoich bliskich.
Większość rannych wróciła do Polski już wczoraj.