Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja hazardowa - opozycja krytykuje przewodniczącego

0
Podziel się:

Posłowie opozycji skrytykowali przewodniczącego komisji hazardowej za przedwczesne przygotowanie projektu raportu z prac komisji. Beata Kempa i Bartosz Arłukowicz podkreślali w swoich wystąpieniach przed komisją, że nie napłynęły jeszcze wszystkie materiały, nie przesłuchano także prokuratorów zajmujących się wyjaśnianiem afery hazardowej.

Posłanka PiS Beata Kempa zarzuciła Sekule, że postawił już wnioski z prac komisji mimo, że nie zakończyły się jeszcze prokuratorskie postępowania wobec osób, których nazwiska pojawiły się w aferze. Kempa sprzeciwiła się także lekceważeniu - według niej - przez przewoniczącego, zdania członków komisji, którzy reprezentują partie opozycyjne. Zapowiedziała kategorycznie, że nie podpisze się pod raportem, ponieważ " bije w nieżyjącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Przemysława Gosiewskiego" nie podając żadnych dowodów, za to nie pojawia się na przykład nazwisko Zbigniewa Chlebowskiego. Określiła projekt raportu jako manifest polityczny PO i zaznaczyła, że podpisanie się pod takim dokumentem grozi odpowiedzialnością karną, ponieważ osoby pokrzywdzone w raporcie i ich rodziny będą mogły dochodzić swoich praw przed sądem.

Bartosz Arłukowicz z SLD podkreślił w swoim wystąpieniu, że nieodpowiedzialne byłoby tworzenie raportu przed wysłuchaniem prokuratorów zajmujących się wyjaśnianiem afery hazardowej. Zarzucił też Mirosławowi Sekule, że nie rozumie powodów, dla których powołana została komisja śledcza.

Andrzej Dera z PiS zauważył, że w projekcie raportu końcowego nie ma żadnej odpowiedzi na fundamentalne pytania, które miała wyjaśnić komisja, i nie ma się nijak do rzeczywistości. Podkreślił też, że najpierw należy zakończyć przesłuchiwanie wszystkich świadków, a potem razem sporządzić raport końcowy. Zaznaczył, że raport nie może być pisany przez przewodniczącego pod z góry postawione tezy, lecz powinien być dziełem wszystkich członków komisji. Zarzucił jednocześnie Sekule, że wykonuje dyrektywę polityczną.

Poseł PO Sławomir Neumann zarzucił z kolei opozycji przeciąganie prac komisji. Zwrówił uwagę, że komisja pracuje już osiem miesięcy i czas postawić wnioski końcowe.

Sejmowa komisja śledcza do sprawy afery hazardowej. od rana zajmuje się sprawami bieżącymi. Posłowie mają głosować nad wnioskami o przesłuchanie sześciu nowych świadków. Złożyli je przedstawiciele PiS i SLD w komisji. Przewodniczący komisji, Mirosław Sekuła z PO zaproponował jednak na początku posiedzenia, by świadków już nie powoływać i zająć się pisaniem raportu. Obecnie trwa dyskusja na temat.

PO ma już przygotowany projekt raportu. Zgodnie z ustawą o komisjach śledczych, przedstawia go przewodniczący komisji, a członkowie komisji mogą się do niego odnieść i zaproponować własne wnioski. Jednak w Sejmie nad raportem nie przeprowadza się głosowania.

Od listopada zeszłego roku hazardowa komisja śledcza odbyła 54 posiedzenia. Nie licząc informacji przedstawionych przez członków rządu, przesłuchała ponad 70 świadków.

Bezpośrednim powodem powołania komisji był wybuch afery po publikowaniu stenogramów z rozmów polityków Platformy Obywatelskiej z biznesmenami z branży hazardowej. Ostatecznie przedmiotem prac komisji stał się przebieg prac nad ustawą o grach losowych i zakładach wzajemnych za rządów PO, PiS i SLD.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)