Prezes WUG powiedział w porannym programie Polskiego Radia Katowice, że najprawdopodobniej był to zapłon, w wyniku którego nastąpił wybuch metanu. Piotr Litwa wyjaśnił, że na to wskazują ślady w wyrobiskach, o których mówią ratownicy. Wszystko wskazuje też na to, że był to nagły wypływ znacznej ilości gazu, co zdarzało się już wcześniej, nie tylko w kopalniach węgla kamiennego.
Prezes odniósł się też do informacji o czujniku metanu, który jeden z górników na polecenie WUG-u miał wymontować ze ściany. Piotr Litwa wyjaśnił, że czujnik został wymontowany już po tragedii i wywieziony na powierzchnię, w celu zbadania. Od razu też zabezpieczyła go policja.
Teraz najważniejsza będzie wizja lokalna w miejscu wybuchu, którą - zdaniem prezesa WUG-u - będzie można przeprowadzić jeszcze w tym tygodniu.