Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

komisja śledcza-Blida-konfrontacja

0
Podziel się:

Podczas konfrontacji przed komisją śledczą badającą okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy świadkowie podtrzymali swoje dotychczasowe zeznania. Były szef ABW, Bogdan Święczkowski, zeznał, że nigdy nie doszło do specjalnej narady u premiera Jarosława Kaczyńskiego w sprawie Barbary Blidy. Jego zeznaniom zaprzecza były szef policji - Konrad Kornatowski.

Podczas wcześniejszych zeznań przed komisją, Konrad Kornatowski mówił między innymi, że były minister sprawiedliwości i właśnie Bogdan Święczkowski przedstawiali ówczesnemu premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu plan zatrzymania posłanki w związku z "aferą węglową". Mieli przekonanie, że mają "hiciora", super fajną sprawę, która będzie medialna - zeznał Kornatowski przed komisją.
Konrad Kornatowski podkreślał, że w poprzednich zeznaniach rekonstruował zdarzenia tak, jak je pamięta. W związku z tym jeśli doszło do pomyłki, podczas poprzednich wyjaśnień, to nie były one wynikiem jego złej woli. Były komendant policji nie może w związku z tym dokładnie określić terminów narad w sprawie Barbary Blidy.
Dodał również, że nie jest w stanie określić, czy do tego typu spotkań dochodziło częściej. Według jego wiedzy, miała miejsce jedna narada, która odbyła się na niedługo przed akcją służb w domu byłej posłanki SLD.
Bogdan Święczkowski temu zaprzeczył. Zapewniał sejmowych śledczych, że na pewno nazwisko Barbary Blidy nie padło w żadnym szczególnym kontekście. Podkreślał, że w lutym 2007 roku nie było mowy o żadnych zatrzymaniach i zarzutach, a tym bardziej o środkach zapobiegawczych. Podkreślił po raz kolejny, że nieprawdziwe są zeznania Kornatowskiego, który podkreślał, że podwładni Jarosława Kaczyńskiego interesowali się osobą Barbary Blidy. Dodał również, że według swojej wiedzy, opartej na istniejących dokumentach, w lutym 2007 roku nie można było mówić o zarzutach wobec Barbary Blidy.
Święczkowski poinformował, że w jego kalendarzu pod datą 16 lutego 2007, o której była wcześniej mowa, znajdowały się zapisy o naradzie z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Jednak po dalszej weryfikacji zdarzeń doszedł, że musiało do niego dojść kilka dni później. Jednak po raz kolejny podkreślił, że nie mogło ono dotyczyć powiązań byłej posłanki SLD z mafią węglową.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)