Wybory 4 czerwca 1989 roku były bezkrwawym zwycięstwem - mówi Bronisław Komorowski. W wywiadzie dla radiowej Jedynki prezydent podkreśla, że choć nie były w pełni demokratyczne - otworzyły drogę do zmiany ustrojowej w Polsce. Polacy mają powody do radości i świętowania.
Bronisław Komorowski przyznał, że w tamtym czasie miał wątpliwości, czy udać się do urny wyborczej. Był bowiem sceptycznie nastawiony wobec wszelkich obietnic strony rządowej. Bał się, że Solidarność zostanie oszukana a same wybory są pułapką dla Związku. Jego obawy zostały jednak rozwiane już następnego dnia. "Efektem był koślawy kompromis, ale wygrane wybory '89 roku otworzyły drogę do pełnej demokracji, niepodległości i wolności" - mówił prezydent. Dodał, że Polsce udało się wtedy osiągnąć coś, co niekoniecznie musiało się udać.
Bronisław Komorowski powiedział także, że ogłoszenie wyników wyborów to moment, kiedy widać było już rozkład starego, komunistycznego porządku. Świadczyła o tym nie tylko wysoka frekwencja, ale także fakt, że nawet w obozach zamkniętych głosowano na Solidarność. W tym czasie rozpoczął się proces powoływania pierwszego niekomunistycznego rządu Tadeusza Mazowieckiego, ograniczanie cenzury, a także zmiana nastrojów w wojsku i służbach państwowych.
IAR
