W Tajlandii zniesiono stan wyjątkowy, wprowadzony prawie 2 tygodnie temu po fali antyrządowych protestów na ulicach stolicy kraju - Bangkoku. Wcześniej przeciwnicy urzędującego premiera Abhista Vejjajivy doprowadzili do odwołania szczytu przywódców 16 państw azjatyckich, który miał się odbyć w tajlandzkim kurorcie Pattaya.
Premier Abhisit odwołał stan wyjątkowy po zakończeniu dwudniowej nadzwyczajnej sesji parlamentu. Deputowani dyskutowali o sposobach powstrzymania pogłębiającego się kryzysu politycznego w Tajlandii. Część z nich uznała, że pierwszym krokiem do stabilizacji powinno być zniesienie stanu wyjątkowego.
Kryzys w polityce wewnętrznej Tajlandii trwa od 2006 roku, kiedy to w wyniku zamachu stanu został obalony premier Thaksin Shinawatra. To właśnie jego zwolennicy domagają się dymisji rządu po przewodnictwem urzędującego premiera Abhista. Shinawatra od 3 lat przebywa na emigracji. Wyjechał z kraju, gdy nowe władze Tajlandii oskarżyły go o korupcję i pranie pieniędzy w trakcie piastowania przez niego urzędu premiera.
Turyści omijają Tajlandię. Zobacz reportaż Al Jazeera English:
Polityczne turbulencje na scenie politycznej Tajlandii w bezpośredni sposób przyczyniają się do pogłębienia kryzysu gospodarczego w kraju. Gospodarka tego kraju w głównej mierze opiera się na turystyce. Eksperci prognozują, że ostatnia fala zamieszek może zniechęcić turystów do odwiedzin Tajlandii.