Żołnierz przeszedł do zachodniej części strefy zdemilitaryzowanej - 4-kilometrowego pasa lądu między obydwoma Koreami. Jest ona pilnie strzeżona i ma największe na świecie pole minowe. Wszelkie przypadki dezercji są tam szybko wyłapywane. W ostatnich 10 latach to czwarty taki przypadek. Poprzednie trzy nie kończyły się jednak strzelaniem i ofiarami śmiertelnymi.
Według południowokoreańskiej armii, dezerter przekroczył granicę około 5:00 rano czasu środkowoeuropejskiego. Wcześniej zastrzelił dowódców swojego plutonu i oddziału. C chwilę później wojskowy wykorzystując wojskową aparaturę poinformował przez głośniki o zamiarze przejścia na stronę Południa.
Pjongjang na razie nie potwierdził incydentu ani nie odniósł się do niego. Korea Północna i Południowa są ciągle w stanie wojny. Ich konflikt z lat 1950-1953 zakończył się podpisaniem rozejmu, a nie traktatem pokojowym.
IAR