36-letni listonosz nie wrócił wczoraj z obsługiwanego przez siebie rejonu. Poczta zawiadomiła policję. Akcję rozpoczęto wieczorem. Rano sprowadzono z Poznania helikopter z kamerą termowizyjną. W poszukiwaniu listonosza od rana uczestniczyło kilkudziesięciu policjantów, strażaków i strażników leśnych z Krotoszyna.
Już wcześniej na leśnym parkingu znaleziono samochód, którym listonosz jeździł po swoim terenie. Był pusty. Jak dowiedziało się Radio Merkury, wczoraj zaginiony przewoził nim dużą sumę pieniędzy. W torbie, która leżała w samochodzie, były tylko nie doręczone przesyłki.