Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kruchy spokój w Kijowie

0
Podziel się:

Kruchy spokój w Kijowie. Rozejm, zawarty wczoraj przez prezydenta Janukowycza i liderów opozycji, nie został otwarcie złamany. Sytuacja w mieście jest jednak nadal napięta. Plac Niepodległości zasnuty jest dymem z płonących opon, oddzielających manifestantów od oddziałów milicji i Berkutu. Słychać wybuchy granatów hukowych i petard.
Nie kursuje metro i część komunikacji. Ulice wokół centrum są blokowane przez uzbrojonych żołnierzy sił rządowych.
Jedną z zatrzymanych przez żołnierzy osób była deputowana do parlamentu Lesia Worobiec, która chciała odwiedzić opozycjonistów na Majdanie.
Mówiła dziennikasrzom, że dawno nikt nie celował do niej z karabinu w centrum Kijowa. Obawia się, że Janukowycz zgodził się na to zawieszenie broni tylko dlatego, że zabrakło mu ludzi, by zdławić Majdan. Teraz gromadzi potrzebne siły.
O kruchym rozejmie mówi też jeden z komendantów Euromajdanu - Stepen Kudiw. Zawarty pokój nie powstrzymał dresiarzy przed rozbojem i napadami na ludzi.
Komendant relacjonuje, że Z przodu stał Berkut, a za nim przebrani chuligani - tituszki. Bili ludzi, grabili stołeczne sklepy. Wszystko to robili pod osłoną wojska.
W nocy demonstrantów na Majdanie odwiedzali przywódcy opozycji - Jurij Łucenko, Arsenij Jaceniuk i Ołeh Tiahnybok. Mówili dziennikarzom o nadziei na dłuższy rozejm ale również o przypadkach jego łamania.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)