Milowym krokiem na drodze do Kopenhagi ma być właśnie konferencja trwająca w stolicy Wielkopolski. Dziś, ze względu na muzułmańskie święto, oficjalne rozmowy się nie toczą. Dochodzą jednak sygnały, że jest duża wola porozumienia. Brice Lalonde, francuski negocjator do spraw zmian klimatycznych, zauważył, że nastroje są znacznie lepsze niż na ostatniej konferencji na Bali, gdzie - jak powiedział - delegaci obawiali się tego, co mają zdecydować. "Tutaj ciężko pracują, a jednym z pozytywnych wniosków jest fakt, że większość delegacji zgadza się, iż kryzys finansowy nie może spowolnić walki ze zmianami klimatycznymi" - powiedział Lalonde.
Bardziej sceptycznie do postępu w negocjacjach podchodzą przedstawiciele organizacji ekologicznych. Zwracają uwagę, że podstawowym celem poznańskiej konferencji musi być porozumienie w sprawie daleko idących redukcji emisji gazów cieplarnianych. "To, co powinni zrobić negocjatorzy, to wypracować trwałe, mocne i jednoznacznie zobowiązanie do ograniczenie emisji CO2 do 2020 roku o 30 procent" - powiedział Damien Demailly z francuskiego WWF.
Taką deklarację złożyła już polska strona - mówił o tym w piątek minister środowiska Maciej Nowicki, który jest prezydentem konferencji. Dziś stwierdził, że cieszy go postęp w pracach nad nowym porozumieniem.