Ksiądz Isakowicz-Zaleski powiedział, że w ujawnionej przez księdza Jankowskiego liście zabrakło mu informacji, jak wygladała współpraca duchownych z SB. "Nie wystarczy przeczytać imię, nazwisko, datę urodzenia, pseudonim w formie książki telefonicznej" - powiedział romówca IAR. Dodał, że lista nie pokazuje całego przebiegu współpracy i powinna być uzupełniona i podzielona na kategorie. Ksiądz Zaleski podkreślił, że szczególnie w wypadku duchownych ważne jest, aby powiedzieć dokładnie, jak wyglądała ich współpraca z SB. Podkreśla, że jest wrogiem wrzucania do wspólnego worka wszystkich tajnych współpracowników.
Zdaniem księdz Zaleskiego, prałat Jankowski powinien teraz pokazać opracowanie dotyczące donoszących na niego agentów. Wyjaśnić, jak ta współpraca wyglądała.
Ksiądz Zaleski pracuje nad książką dotyczącą inwigilacji krakowskiego kościoła przez SB w czasach PRL-u. Jest byłym kapelanem nowohuckiej Solidarności.
