Przed rzecznikiem mają jutro stanąć eurodeputowani: Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański po wypowiedziach krytykujących ostatnią kampanię wyborczą i postulatach wewnętrznych reform w Prawie i Sprawiedliwości.
Jacek Kurski powiedział IAR, że ta kara jest upokarzająca nie tylko dla oskarżonych europosłów, ale też dla całej partii. Dlatego liczy na to, że prezes PiS wycofa się z tej decyzji. W jego opinii, byłby to sygnał, że partia myśli o swojej przyszłości "w kategoriach nadziei na sukces, a nie zawężania się i eliminowania osób, które mogą się do tego sukcesu przyczynić". Europoseł Kurski zapowiada, że jeśli prezes PiS nie wycofa wezwania, u rzecznika dyscypliny prawdopodobnie się stawi. Jak tłumaczył IAR, kieruje nim legalizm.
Jacek Kurski zapewnił, że grupa tak zwanych "ziobrystów" nie chce zmiany prezesa PiS.
