W rozmowie z polskimi dziennikarzami, przebywający w Kijowie Aleksander Kwaśniewski powiedział, że od kilku lat na Ukrainie mamy do czynienia z permanentnym kryzysem, który prawdopodobnie przeciągnie się do czasu wyborów prezydenckich w 2010 roku. Były prezydent zaznaczył, że szkodzi to międzynarodowej reputacji Ukrainy, szczególnie jej dążeniom do NATO i Unii Europejskiej.
Aleksander Kwaśniewski obawia się też, że Wiktor Juszczenko zdecyduje się na - jego zdaniem - najgorsze wyjście: ogłoszenie przedterminowych wyborów. Tak wynika z rozmów, które były prezydent przeprowadził z osobami z sekretariatu Wiktora Juszczenki.
W Kijowie trwają rozmowy na temat odrodzenia sojuszu Bloku Julii Tymoszenko i Naszej Ukrainy. Premier przekonuje, że ma na to jeszcze 10 dni. Jej zdaniem, termin, po którym prezydent będzie mógł rozwiązać Radę Najwyższą, mija nie dzisiaj, ale w połowie października.