Lech Kaczyński ocenia, że jego miejsce obok prezydenta Stanów Zjednoczonych wynikało wprost z decyzji sprzed kilku dni o rezygnacji Ameryki z budowy tarczy w Polsce.
Polski prezydent rozmawiał w Nowym Jorku także z emirem Kataru. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie pojawił się jednak temat niedoszłego zakupu polskich stoczni przez tamtejszego inwestora.