Zdaniem Lecha Kaczyńskiego w takich działaniach w naszym kraju największa rola powinna przypaść Narodowemu Bankowi Polskiemu. Prezydent przypomniał o sytuacji polskich banków z początku lat 90., gdy wiele z nich było ratowanych przez państwo, a osoby odpowiedzialne za ich zły stan nie były pociągane do odpowiedzialności. Zdaniem prezydenta mimo to należało wtedy ratować te instytucje, a co za tym idzie - chronić gospodarkę.
Lech Kaczyński powiedział, że choć Polska jest zobowiązana do przyjęcia euro traktatem akcesyjnym, to data 2011 roku, o której mówił premier, jest nierealna. Dodał, że nie przesądza, kiedy nasz kraj przyjmie wspólną walutę, ale koszty jej wprowadzenia nie mogą dotknąć słabszej części obywateli. Zdaniem prezydenta, nie można zakładać, że kosztem dzisiejszej kondycji społeczeństwa Polakom będzie się żyło lepiej za kilkadziesiąt lat.
Lech Kaczyński odniósł się też do pomysłów zmian w ustroju mediów publicznych. Podkreślił, że w interesie prywatnych nadawców jest zmniejszenie konkurencji ze strony mediów publicznych, nie jest to jednak z zyskiem dla demokracji. Podkreślił, że jeśli obywatel który decyduje o swoich politycznych wyborach, nie jest uczciwie poinformowany, to demokracja nie ma sensu.
Pytany o swoją rozmowę z Radosławem Sikorskim dotyczącą negocjacji w sprawie amerykańskiej tarczy antyrakietowej prezydent przypomniał, że wbrew twierdzeniom ministra rozmowa ta była tajna. Zaznaczył, że nie wie "jak można uważać, że rozmowa odbywająca się w najbardziej tajnym pomieszczeniu w Polsce, nie jest tajna". Przypomniał, że była to rozmowa, w której "nie rozmawia się o handlu mąką czy żytem, ale o bezpieczeństwie kraju". Minister Sikorski twierdzi, że nie wiedział, iż spotkanie z prezydentem było objęte klauzulą tajności.