Lech Wałęsa zapewnił, że robi to w co wierzy, maksymalnie uczciwie. Jego zdaniem, w Unii Europejskiej powinno się udzielić głosu także tym grupom, które ją kontestują. Zaznaczył, że rozwiązania siłowe należą do poprzedniej epoki, w nowych czasach należy rozmawiać ze wszystkimi - także z przeciwnikami Traktatu Lizbońskiego.
Były prezydent powiedział, że swój udział w kongresach Libertas traktuje jako źródło zarobku, osiągnięte ciężką pracą. Jak zaznaczył, on sam jako prezydent zarabia 3900 złotych, a jego małżonka wydaje miesięcznie 6 tysięcy na utrzymanie domu.