Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lech Wałęsa i ks. Henryk Jankowski o Delegacie

0
Podziel się:

Lech Wałęsa uważa, że agent Delegat, który znalazł się w składzie delegacji Solidarności do Watykanu w 1981 roku, powinien sam się ujawnić. Były prezydent powtórzył, że dobrze wie, kim jest Delegat, ale sam na razie nie chce upubliczniać jego nazwiska.

Były prezydent dodał, że wkrótce nazwisko tej osoby i tak zostanie ogłoszone. Lech Wałęsa zapowiedział, że jeśli nikt tego nie zrobi, to ujawnią je dziennikarze, których upoważnił do opracowania materiałów ze swojej teczki z tego okresu.
Lech Wałęsa powiedział też, że w składzie delegacji osoba ta nie znalazła się z jego nadania. Dodał, że szczegóły dotyczące Delegata tak naprawdę fałszują jego sylwetkę. "Detale są niepotrzebne w tym opisie. Ktoś zrobił to specjalnie, by przysłonić Delegata" -powiedział były prezydent.
Lech Wałęsa nie potępia jednak Delegata. Powiedział, że nie nalezy go oceniać zbyt surowo. "Argumenty ich były tak mocne, że on okazał się zbyt słaby. Chciałbym tylko sie dowiedzieć, jakim sposobem został złamany" - powiedział Lech Wałęsa. Podkreślił też, że czuje satysfakcję, iż - pomimo działalności Delegata oraz wielu innych agentów - Solidarności udało się dokonać przełomu.
Także ksiądz prałat Henryk Jankowski, który również był z delegacją Solidarności w Rzymie, zapowiada, że wkrótce ujawni nazwisko Delegata" Ma to zrobić za trzy tygodnie. Jednak nie wyklucza, że Delegat sam przyzna się do współpracy z SB, tak jak zrobił to niedawno ksiąz Michał Czajkowski.
Sprawę Delegata ujawniła wczoraj Rzeczpospolita. Dziennikarze ustalili, że Delegat to kontakt operacyjny SB, który złożył dokładny raport z wizyty delegacji Solidarności w Rzymie, w styczniu 1981 roku.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)