Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Libia - sytuacja

0
Podziel się:

Siły koalicji kontynuowały w nocy powietrzne ataki na cele w Libii. Według relacji korespondenta BBC, nad stolicą kraju, Trypolisem, do rana widać było wybuchy pocisków artylerii przeciwlotniczej. W mieście słyszano również kilka silnych eksplozji. Nie wiadomo jednak, jakie cele były atakowane.

Państwowa telewizja ograniczyła się do komunikatu, że "stolica jest nieustannie bombardowana z powietrza przez współczesnych krzyżowców". Publikuje też wypowiedź rzecznika libijskiego rządu, Ibrahima Musy, który ponownie oskarża państwa zachodnie o ataki na ludność cywilną. "W Trypolisie powtasza się historia, którą znamy z Bagdadu" - powiedział Ibrahim Musa.
Rzecznik dodał, że samoloty sprzymierzonych atakowały miasto Sebha na południu kraju, a także - jak to określił - "mały port rybacki" pod Trypolisem. Tymczasem według relacji świadków, na których powołuje się AFP, atakowano libijską bazę marynarki wojennej, usytuowaną 10 kilometrów od stolicy.
Telewizja al-Dżazira podała, że siły koalicji atakowały w nocy instalacje radarowe w dwóch bazach wojsk Muammara Kadafiego we wschodniej Libii. Bazy są położone na wschód od Bengazi - glównego miasta kontrolowanego przez powstańców.
Rada Bezpieczeństwa ONZ odrzuciła żądanie Libii, by zwołać nadzwyczajne posiedzenie w związku z sytuacją w tym kraju.
Kolejne spotkanie w sprawie udziału Sojuszu Północnoatlantyckiego w interwencji zbrojnej w Libii zakończyło się fiaskiem. Dyplomaci w kwaterze głównej NATO powiedzieli Polskiemu Radiu, że ambasadorom 28 państw nie udało się uzgodnić wspólnego stanowiska. Spotkanie więc po kilku godzinach przerwano i obrady zostaną wznowione dzisiaj. Wciąż nie wiadomo więc, jaką rolę będzie odgrywał Sojusz podczas operacji wojskowej. Do tej pory udział NATO w operacji blokowała Turcja, która nie zgadza się na ostrzał celów naziemnych, bo obawia się strat wśród ludności cywilnej oraz wrogiego nastawienia świata muzułmańskiego. I choć wciąż nie zapadła decyzja, że Sojusz włączy się do operacji, to trwają dyskusje, czy powinien ją koordynować. Za wiodącą rolą NATO opowiadają się między innymi Wielka Brytania i Kanada. Polska to stanowisko popiera. "Jeśli są samoloty w powietrzu, okręty na morzu, to muszą wiedzieć kto koordynuje. I w tej sprawie oczywiście Sojusz ma doświadczenie. W sensie zdolności do prowadzenia operacji Sojusz
wydaje się być logicznym wyborem" - mówił w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Tymczasem przeciwko przekazaniu dowództwa Sojuszowi są kraje arabskie, o czym poinformował szef francuskiej dyplomacji. Paryż sam miał problem z firmowaniem przez NATO akcji zbrojnej. Teraz francuscy politycy mówią jedynie o wsparciu Sojuszu dla operacji. Ciągłe dyskusje wokół roli NATO w interwencji zbrojnej sugerują problemy z ustaleniem, kto dowodzi operacją.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)